Artykuł opublikowany: 2025-04-13

Ostatnio oglądałem filmik o burzy społeczności designerskiej vs AI.

Jak zwykle wybuchła afera, ponieważ znany artysta (youtube'owy) wykorzystał odrobinę AI w swojej książce artworkowej.

Pozwolę sobie pominąć nazwiska, aby nie podsycać kolejnej afery.

Perspektywa programisty na kontrowersje wokół AI

Może jestem zbyt programistyczny, żeby to zrozumieć, ale "no i co z tego?"
Zanim wejdę w szczegóły - tak, uważam, że szkolenie modeli AI na obrazach z internetu, objętych prawami autorskimi i bez zgody artystów było niewłaściwe. Ale z drugiej strony, jak mieli dotrzeć do miliona artystów i prosić o zgodę? W takim przypadku AI pojawiłoby się dopiero w 2089 roku.
Zgadzam się, że AI nie jest doskonałe - szóste palce, brak przekazu emocji autora, plastikowy wygląd... itd. To jednak kwestia czasu i poprawek.


Ewolucja narzędzi graficznych

Nie chcę nic mówić, ale korzystacie z dobrodziejstw narzędzi graficznych od lat. AI jest po prostu kolejnym z nich.


Starsi stażem graficy pewnie pamiętają ból karku, gdy trzeba było mozolnie, piórkiem obrysować postać, którą chcieli wyciąć z tła. Teraz tego nie robicie, prawda? Klikacie w magiczną gumkę albo w specjalne przyciski do usuwania tła. Zadanie załatwione w kilka chwil (czasami trzeba poprawić to i owo).

Pewnie korzystacie z Content Aware Fill w Photoshopie, żeby pozbyć się kilku elementów z fotki, które nie wyglądają estetycznie. Bo przecież nie używacie już Stamp Tool i ręcznie nie poprawiacie pędzelkiem po usuniętym elemencie? To jest nudne i zabrałoby zbyt wiele czasu.

Pewnie pobieracie z internetu mockupy PSD z fajnymi smart objectami, klikacie, wklejacie swój branding i beng, prezentacja gotowa w parę chwil. Bo przecież izolowanie przedmiotu, zabawa w światło i multiply to kilka godzin roboty, żeby to zrobić manualnie. Poza tym nie macie sprzętu fotograficznego, żeby bazę pod te mockupy wykonać. Spoiler alert - duża część mockupów to rendery 3D, a nie prawdziwe zdjęcia od fotografa.

Korzystacie z Unsplash? Pexels? "Za moich czasów" nie było darmowych stocków. Zdjęcia stockowe były bardzo drogie i żaden klient nie miał na to budżetu. Tym bardziej na sesję zdjęciową. Pewnie wchodzicie na Unsplash, szukacie fajnej fotki i bez chwili zastanowienia wrzucacie do swoich projektów. Mogę się założyć, że 99% z Was nawet nie spojrzało na nazwisko fotografa, który udostępnił zdjęcie na Unsplash.

Gdy więcej ilustrowałem, lata temu, googlowałem pozy postaci. Używałem ich jako referencji. Był jeden bardzo fajny profil na DeviantArt, który miał setki obrazów z fundamentalnymi pozami. Brałem je jako tło i obrysowywałem, dodając swoje elementy. I to było w porządku, to nie była kradzież ani zło. Tak się robiło. Każdy artysta ma przed sobą inspiracje, moodboardy, referencje i na ich podstawie tworzy.

To dlaczego "nie wolno" użyć AI do referencji?

Dlaczego AI budzi taki sprzeciw? Dlaczego jest hejt wokół artystów, którzy używają jako bazy obrazu AI, który potem wzbogacają, obrysowują lub nawet wykorzystują jego części? Jeżeli wygenerowany obraz przybliża artystę do jego przekazu, do jego celu, to czemu to hamować?
Dla mnie to jakby ktoś powiedział: "Co ty robisz? Dlaczego używasz magicznej gumki? Użyj piórka jak prawdziwy artysta!".

Postęp jest nieunikniony

AI odblokowało kolejne biegi w naszym samochodziku produktywności. Niestety będą tacy, którzy nadal będą jechać na jedynce i kazać innym też redukować bieg. "Młodzi graficy powinni poznać ból korzystania z piórka" - powiedział gość w filmiku. Dla mnie to brzmi jak "Wiesz co, zanim użyjesz pralki, to idź nad rzekę i poczuj ból prania ręcznego na tarce".

Tak, ja miałem gorzej, musiałem się męczyć z piórkiem, teraz młody grafik klika w przycisk i ma to samo, co ja po godzinie obrysowania i przeklinania. I dobrze, że nie musi tego robić. I tak, zgadzam się, umiejętność władania piórkiem bardzo się przydaje, ale nie tyle co kiedyś. Warto iść z nurtem, ułatwiać sobie pracę, a nie męczyć się w nudnych czy mozolnych zadaniach "bo tak wypada".




Podsumowując: uważam, że AI to po prostu kolejne narzędzie w arsenale grafika, podobnie jak kiedyś magiczna gumka czy Content Aware Fill. Opór przed nowymi technologiami zawsze istniał, ale historia pokazuje, że warto adaptować się do zmian. Zamiast walczyć z AI, lepiej wykorzystać je jako wsparcie w nudnych, powtarzalnych zadaniach, a swoją kreatywność i umiejętności skupić na tym, co naprawdę ważne - przekazie i emocjach w naszych pracach. Nie musimy już męczyć się z piórkiem, by być dobrymi artystami, tak jak nie musimy prać na tarce, by mieć czyste ubrania. Postęp jest nieunikniony, a AI to po prostu kolejny bieg w naszym samochodziku produktywności.

#ai #sztuczna #kontrowersja
Info o AI: Audio w tym poście zostało wygenerowane przez AI, także obrazy (assety) do slajdów. Teksty są w 100% wymyślone przez człowieka, sprawdzone przez drugiego człowieka oraz AI.