“Ależ brzydki ten design! Pracował*m nad nim już z godzinę i przestał mi się podobać. Wkracza niepewność i widmo straconego czasu, bo trzeba będzie rozpocząć od nowa? Jeżeli takie coś Ci się przydarzyło lub często zdarza, to mam złe wieści... Masz designera w sobie. To nieuleczalne i fantastyczne!

Nie podoba mi się mój projekt, co dalej?

Takie wątpliwości w trakcie procesu twórczego lub po skończeniu projektu oznaczają, że Twój mózg widzi potencjał na poprawę. Żeby coś zrobić lepiej, inaczej, ciekawiej, sprawniej. Ważne, żeby się nie zatrzymać. Czasami faktycznie za daleko się wkopaliśmy i dobrze jest się wycofać. U mnie to jest rzadkość. Może jeden projekt na rok jest taki, że wtopiłem czas bezsensownie. Większość projektów zaczynam z mega ambicją i zaangażowaniem, ale po chwili przestaje mi się podobać. Ale to jak z pieczeniem chleba. Pojedyncze składniki możemy mieć estetycznie poukładane w miseczkach, ale jak to wszystko zmieszamy, to powstaje taki brązowaty glut. Po włożeniu go do blaszki i upieczeniu wyrasta piękny bochenek z chrupiącą złocistą skórką i mięciutkim środkiem.

Co zrobić jak złapie wątpliwość designera?

Nie zatrzymuj się na etapie gluta. Zaufaj procesom. Rób swoje, a Twój design wyrośnie na piękne chrupiące dzieło. Czasami trzeba sobie zrobić przerwę, popatrzeć na coś innego, zająć się pobocznym projektem, a wena wróci do Ciebie.