Tylko n00by używają czata wyłącznie do gadania i zapytań.
AI to coś dużo lepszego niż googlanie.
Case study z pracy (zmieniłem treści, żeby nikogo nie wkopać :P #wiadomka).
Dostałem CSV z tabelą użytkowników i rankingiem umiejętności.
Miałem zrobić wykres dla każdego z użytkowników w formie obrazu.
Zamiast tracić czas w Figmie czy Excelu, wybrałem chatGPT.
Wgrałem mu CSV, dałem dokładne instrukcje: wykres radarowy, kolorki, styl legendy. Żeby nie zjeść tokenów, kazałem zrobić próbę dla pierwszej osoby.
Poszło sprawnie, parę korekt i po 3 promptach wykres spełniał wymagania.
Poprosiłem o przejście przez wszystkie pozycje - zrobił 36 obrazów. Kazałem wynik zapakować do zipa.
W mniej niż godzinę miałem cały zestaw wykresów. Sprawdziłem pobieżnie dane, żadnych halucynacji. GPT używa Pythona do generowania wykresów, więc nie ma tu zgadywania.
Znalazłem kolejny trik: zamiast opisywać wygląd w prompcie, można dać screenshot podobnego wykresu do odwzorowania. Działa super.
Co nie działa?
Kontekst. GPT ma ograniczoną pamięć. Przy tysiącach pozycji w CSV może się spalić. U mnie też się zepsuł po długiej dyskusji o wyglądzie wykresów. Przestał generować obrazy i robić zipa.
Musiałem otworzyć nową kartę i streścić prompt.
To kwestia czasu. Konteksty będą lepsze. Claude.ai ma już artefakty pozwalające zapisać część kontekstu do pliku.
Czyli Claude’owi nie trzeba za każdym razem śpiewać bajki o tym, co chcesz zrobić, tylko powołać się na plik, który ma w artefaktach.
Dzięki za uwagę.